A miłość? Jeszcze jeden nałóg młodości, ryzykowne gry, oszałamiające stany nieważkości.
Przeznaczeniem inteligentnego człowieka jest samotność.
Przyjaźń to strach przed samotnością, a miłość to jeszcze większy strach przed osamotnieniem.
Mam uczucie, przeczucie, domysł, że w innym bycie dość lekkomyślnie wykupiłem wczasy na ziemi. No i wakacje niezbyt się udały.
W chwilach erupcji pychy ludzkiej Bóg staje się niepotrzebny. W momentach zwątpienia wszyscy żegnają się ukradkiem.
Samotność to jest to, kiedy czas wlecze się bez końca.
Strach jest naszym cieniem. Malejącym, kiedy słońce jest w zenicie, powiększającym się przed wieczorem. Strach jak cień znika na długie chwile i raptem się pojawia niewiadomo skąd i kiedy. Strach idzie przed nami przez całe życie. Miejmy nadzieję że nie dalej.